sobota, 4 października 2014

Rozdział 24. Epilog.

Więc dziś ogłoszenia parafialne na początek. Napisałam, że będzie jeszcze jeden rozdział i epilog. Ale po kilku(nastu) próbach napisania rozdziału i epilogu, które byłyby dosyć dobre, nie zniszczyły wszystkiego i nie były nudne, zrezygnowałam. Tak więc dzisiaj rozdział 24, ostatni rozdział tej historii. 
I chyba muszę się do czegoś przyznać ;-;
Kiedy zaczynałam to pisać, nie sądziłam, że dotrwam do końca. Miałam gotowy tylko ogólny zarys fabuły (nudnej i dosyć schematycznej, nawiasem mówiąc .-.) i kilka pierwszych rozdziałów. Chciałam napisać opowiadanie, bo tego jeszcze nie robiłam. A w życiu chcę spróbować wszystkiego, o ile będzie taka możliwość.
Chciałabym podziękować wszystkim, którzy czytali, komentowali. Szczególnie tym, którzy dawali rady, mówili, co mam zmieniać, poprawiać. Chcę też Wam pogratulować, że daliście radę przeczytać TO wszystko xd
Mam małą prośbę. Jeśli czytałaś to opowiadanie, zostaw komentarz, żebym wiedziała,  ile osób ze mną było ;)
I chyba nie będę przedłużać, oddaję Wam epilog, który jest... dziwny.



Dla Ciebie, jeśli to przeczytałeś ♥


- Panna Hermiona Granger! – kiedy kobieta to powiedziała, wróciła do Wielkiej Sali.
Popatrzyłam na Draco ze strachem w oczach. To był ten dzień. Dziś zdawałam OWTM-y. Ślizgon siedział na krześle obok i wyglądał, jakby w ogóle nie obchodziło go to, że dzisiejsze testy są jednym z ważniejszych dni w jego życiu.
- Na co czekasz? Przecież potrafisz to wszystko doskonale – powiedział, widząc, że nie mam zamiaru ruszyć na egzamin. – Część teoretyczna na pewno poszła ci świetnie, z praktyką będzie to samo.
Wstał, złapał mnie za rękę i złożył na moich ustach delikatny pocałunek. Kilka osób siedzących z nami w pomieszczeniu popatrzyło na to z niesmakiem. Niektórzy, a zwłaszcza dziewczyny, którym podobał się MÓJ narzeczony, nadal nie mogły zaakceptować naszego związku. Sama długo nie mogłam przywyknąć do tego, że przez ten rok nasze relacje zmieniły się diametralnie. Oczywiście nadal często się sprzeczamy,  czasem dla zabawy, czasem o wiele poważniej. Jednak zawsze się godzimy. Mam wrażenie, że to zbliża nas do siebie jeszcze bardziej. Mimo, że jesteśmy całkowicie inni, nie potrafimy bez siebie żyć. Jak to mówią mugole, przeciwieństwa się przyciągają. Mogę się zgodzić w stu procentach, ja i Draco uzupełniamy się, chociaż na pierwszy rzut oka jesteśmy całkiem inni. Ja spontaniczna i naturalna, on z pozoru zimny i obojętny. Ja jestem Gryfonką, on Ślizgonem. On jest arystokratą, ja szlamą. Kilka lat temu, nawet nie pomyślałabym, że mogę kochać właśnie jego. Ba, był ostatnią osobą, na którą mogłabym popatrzeć w ten sposób. Teraz, po wojnie, po stracie tylu bliskich, rodziców, przyjaciół, znajomych, po moim ostatnim roku w Hogwarcie, który był… inny, mogę powiedzieć, że w końcu jestem szczęśliwa.  Mimo, że Harry’emu i Ronowi nie do końca odpowiada nasz związek. Mimo, że nie mogą zaakceptować Draco. Mimo, że oddaliłam się od nich nieznacznie. Mimo wszystko. Jestem szczęśliwa.
Ścisnęłam jego rękę, odwróciłam się na pięcie i ruszyłam w stronę drzwi. Rozpoczął się mój ostatni egzamin w tej szkole.
***
- A czy ty, Hermiono Jean Granger, bierzesz Draco Lucjusza Malfoya za męża i ślubujesz mu miłość, wierność i uczciwość małżeńską?
- Tak – wypowiadam z uśmiechem na twarzy.
- Ogłaszam was mężem i żoną.

Osiemnasty czerwca 2005 roku mogę oficjalnie uznać za najlepszy dzień mojego życia. Dziś wzięłam ślub z najważniejszym dla mnie mężczyzną. Mam piękny dom, stałą pracę, kochającego męża. Czego chcieć więcej? Lepszej przyszłości nie mogłabym sobie wymarzyć, bo w końcu, to życie pisze najpiękniejsze historie.  A ja? Ja mogę je przeżyć jak najlepiej potrafię u boku mojego mężczyzny. Od dziś nazywam się Hermiona Malfoy i wierzę, że to szczęście już mnie nie opuści. 

22 komentarze:

  1. Epilog bardzo krótki, ale dla mnie przyjemny :)
    Wrócisz teraz to Rose i Scora? Było by super :D i nawet jeśli nie spodziewałaś się, że dotrzesz do końca, to wyszło Ci świetnie to opowiadanie. Z pewnością jeszcze kiedyś tu wrócę :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zastanawiałam się nad powrotem do Scorose, ale muszę to jeszcze przemyśleć. Dziękuję za miłe słowa ^^

      Usuń
  2. Cudowne opowiadanie, cudowny epilog, czegóż chcieć więcej? ;)
    Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawe epilog , ale za krótki ;) liczyłam na jakieś dłuższe zakończenie tej historii , ale i tak mi sie podoba :) Pozdrowienia i wracaj do Scorose ! ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny epilog :) Piękneee :* Cudny koniec. To teraz o dzieciakach? :)

    Zapraszam do siebie :) Będzie miło jak dasz kom :)
    http://tonie-wariactwo-ani-glupota-to-milosc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam pytanie a mianowicie czy planujesz pisać następną historie ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Następną chyba nie... To znaczy nie w najbliższej przyszłości. Prawdopodobnie wrócę do Scorose (http://scorose-weird-story.blogspot.com/)
      Jeśli zacznę pisać coś nowego, na pewno poinformuję tutaj ;)

      Usuń
  6. Jak to koniec? Proszę, błagam nie!!!! Łezka się w oku zakręciła i to całkiem poważnie, nie wierzę, że to już koniec, koniec tak pięknej historii. Mimo wszystko cieszę się, że wytrwałaś, że byłaś z nami do końca, że dokończyłaś opowiadanie! Nawet nie wiesz ile to dla nas znaczy, a przynajmniej dla mnie.... Nie wiem jak to będzie, nie czytać i nie wchodzić już na Twojego bloga, taka trochę pustak w sercu :( Ale muszę Ci i tak pogratulować, bo stworzyłaś coś wielkiego, coś co nie tylko dla Ciebie jest ważne- własną wizję dramione i to nie byle jaką! A więc dziękuję Ci za każdy rozdział, każdą napisaną literkę, każdą poświęconą na to chwilę, za czas, za wenę i cierpliwość, dziękuję Ci za to, że dałaś nam tyle radości i szczęścia, dziękuję za wszytko...
    Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś zaskoczysz nas może nowym opowiadaniem, nowym dramione, a może po prostu miniaturką? Jeżeli to możliwe, to nie przerywaj pisania. My będziemy czekać, ja będę czekać!
    dramione-sila-przeznaczenia.blogspot.com
    Vanillia :*

    OdpowiedzUsuń
  7. JAK TO TAK?! NO JAK? Przenosząc listę obserwowanych blogów w inne miejsce natknęłam się u Ciebie na ten oto epilog. I zapytam jeszcze raz - JAK TO?! Jak to koniec? Epilog króciutki, ale cudowny (och, jak ja kocham happy endy :3)! Tylko... tak mi smutno. :( Bardzo przyjemnie mi się czytało Twoją historię i miałam nadzieję, że jeszcze ją poczytam trochę, będę wyczekiwać rozdziałów, śledzić każde zdanie... No i czuję niedosyt. To uczucie, gdy czytasz piękny epilog i się cieszysz, bo jest piękny, ale też masz żal, bo chcesz więcej i więcej :( Mimo wszystko - GRATULUJĘ KOCHANA! Samozaparcia i wytrwałości! Dziękuję, że byłaś, będziesz (prawda? :D) i za to, co stworzyłaś! Mam nadzieję, że nawet jeśli nie wrócisz do pisania to chętnie będziesz czytać inne historie i pomagać autorkom również skończyć ich historie - w tym mi! :)
    Swoją drogą - zajrzyj do mnie na dniach, nowy rozdział się zbliża wielkimi krokami! :)

    Jeszcze raz - cieszę się bardzo, że mogłam czytać i że tak się ta opowieść skończyła, choć nadal mi smutno :)

    Ściskam mocno i mam nadzieję, że jeszcze nie raz się spiszemy przez komentarze! :)
    Panna Nieporozumienie
    grangerxmalfoy-fanfiction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twój blog jest u mnie w obserwowanych, więc z pewnością nic mi nie umknie :3
      Dziękuję za tak miły komentarz ♥
      Jeśli chciałabyś poczytać jeszcze coś mojego, zapraszam na drugiego bloga- http://scorose-weird-story.blogspot.com/
      Z niecierpliwością oczekuję Twojego, nowego rozdziału ^^

      Usuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale, ale... jak to?
      Człowiek znajduje sobie bloga i zaczyna go czytać. Wciąga go to tak bardzo, że przeczytuje (ciekawe czy jest takie słowo?) go w jeden dzień (zaczęłam czytać dziś o 19 :D).
      Jestem pod ogromnym wrażeniem a jednocześnie smutna jestem :(
      No bo jakżeż to?
      Taki krótki epilog?
      Niemożliwe!
      Tam musi być ciąg dalszy!
      I tak właśnie umysł czytelnika próbuje sam siebie oszukać. Niestety, nie uda mu się to.
      Ech...
      Chcę Ci tylko przekazać, że bardzo cieszę się z przeczytania Twojego bloga. Jest naprawdę świetny.
      Życzę Ci szczęścia i mam nadzieję, że będę miała jeszcze okazję w przyszłości przeczytać coś Twojego :)
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
    2. Bardzo dziękuję za komentarz :3 Jeśli miałabyś ochotę na coś mojego, zapraszam na http://scorose-weird-story.blogspot.com/ ;)

      Usuń
  9. Przeczytałam to od początku do końca
    Jejku jaki zajebisty blog
    Nie da się tego inaczej określić
    Noe mogłam się oderwać
    Masz talent jak cholera
    <333
    Cudo cudo cudo !!!!
    Niestety już koniec, ale nabpawdę warto było przeczytać.
    Blog jest cudowny :***

    Zapraszam do mnie, chociaż nie o HP
    itsmylife-dontyouforget.blogspot.com
    xxx

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetny blog. Naprawdę. Zapraszam do mnie blog o Skorpiusie i Rose. Chciała bym wiedzieć co sądzisz.http://dosis-sola-venenum.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie!Czemu to juz koniec!?Piszesz cudownie nie moglam sie oderwac od tej historii!Mam nadzieje ze napiszesz cos jeszcze!
    ~Emi

    OdpowiedzUsuń
  12. Wooow. Tylko tyle mogę napisać.

    OdpowiedzUsuń
  13. Jest koniec wakacji. Siedzę w domu i przeglądam blogi " Dramione ". Przypadkiem wpadłam na twój i przeczytałam całego w jeden dzień. Szczerze mówiąc zaciekawiłaś mnie i jest mi smutno, że już skończyłaś pisać. Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  14. świetne opowiadanie <3
    po prostu zakochałam się w tej historii <3

    OdpowiedzUsuń
  15. Hermiona i Draco pobrali się tuż przed moimi narodzinami XD

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze. Każdy z nich jest motywujący, więc zachęcam do zostawienia po sobie śladu ;)